One-shota dedykuję Madzi; It's too late to cry
Oraz zapraszam na jej bloga: Never let me go
POV Anne
Siedziałam z Justinem na kanapie w
salonie w domu moim i Meggie. Szeptaliśmy sobie słodkie słówka.
Gdy nagle zauważyłam wielkiego, włochatego pająka. Pełzał po
dębowych panelach prosto w naszą stronę. Strasznie nienawidzę i
boję się tych stworzeń. Jak to ja, zaczęłam przeraźliwie
piszczeć. Od razu stanęłam na miękkim meblu. Justin odwrócił
się, gdy pokazałam pewien punkt na podłodze, przez który tak
panicznie piszczałam. On widząc zwierze, również zaczął
piszczeć. Mogłabym powiedzieć, że jego pisk wydawał się
bardziej kobiecy niż mój. I tak we dwoje staliśmy i
wrzeszczeliśmy. Ja chowałam się za Justinem, a on sam starał się
mnie wypchać do przodu na pożarcie. Usłyszałam otwieranie
głównych drzwi, jednak nadal nie przestałam piszczeć. Justin
również usłyszał specyficzny dźwięk. Spojrzeliśmy sobie w oczy
by zaraz wrzasnąć:
-MEG!- zaczęliśmy się cofać na sam
koniec kanapy, gdyż pająk był coraz bliżej. Moja zdezorientowana
siostra weszła, jak gdyby nigdy nic, do salonu. Przeszła obok
pająka, nie zauważając go. Czerwono włosa spojrzała na nas
dziwnie i usiadła na miękkim meblu. Ja znów wskazałam miejsce, w
którym znajdywał się zwierz. Moja przyjaciółka jak na zawołanie
zaczęła się drzeć i przytuliła się do mnie, tak samo jak
Justin. Po raz drugi dzisiejszego (okropnego) poranka usłyszałam
odgłos otwieranych drzwi.
-DAVID!- w trójkę wrzasnęliśmy. A
kiedy chłopak wszedł do pomieszczenia, Meggie zaczęła mówić
jego imię nieustannie, co kilka powtórzeń brała głębokie wdechy
i zaczynała od początku. Ja po raz trzeci wskazałam na podłogę.
Patrzyłam razem z Justinem i Meg, jak David bierze pajęczaka na
rękę. Wszyscy zaczęliśmy jak opętani wrzeszczeć i piszczeć.
Coś czuję, że jutro nie będę mogła nic mówić.-
pomyślałam. Chłopak przeszedł koło nas, przesunęliśmy się na
oparcie kanapy. Przeważyliśmy ją, przez co się wywaliła, a my z
nią. Widziałam Davida podchodzącego do okna, który coś strzepną
z ręki. Wiadomo, że „coś” było pająkiem. Ohydnym, włochatym
i obleśnym pająkiem.
**
Nie umiem pisać one- shortów. Jak pewnie się domyślacie ten one-short jest moim pierwszym. I tak wiem, że jest beznadziejny. Ale cóż... życie.
A ja nadal leje z tego nie dawałam ci żyć z tym a teraz hahahaha
OdpowiedzUsuńWeny Aniu ❤ i do piatku na 200% *_*
Hehe... nie ma to jak zobaczyć to dopiero teraz xd tooo do niedzieli xd
UsuńFest długie nie powiem xdxdx te sarkazmy :D
OdpowiedzUsuńNo przytdalo by ci się małe szkolenie nie powiem, ale uczymy się w końcu na błędach, NO NIE?!?
Tak wiem trochę puźnio ale co zrobisz?? Nic nie zrobisz hehhhhe
:***
Kocham i pozdrawiam (tak tamten komentaz pokazywał inne emocje ale one uleciały xdddddx)
:**